Czy warto kupić mieszkanie z licytacji komorniczej?

13 listopada 2014

Statystycznie niskie ceny mieszkań wcale nie muszą oznaczać, że własne cztery kąty kupimy za bezcen. Zdecydowanie taniej będzie na licytacji komorniczej.

Kupno mieszkania to ogromny wydatek i nawet osoby zamożne często szukają okazji, które pozwoliłoby nieco zmniejszyć ten koszt. W rzeczywistości prawdziwych "przecen" brakuje. Rozwiązaniem zawsze może być kredyt, który pozwoli rozłożyć całą płatność na raty i zwiększyć nasze możliwości, ale przecież ostatecznie zapłacimy jeszcze więcej. Dlaczego więc nie zdecydować się na zakup nieruchomości z licytacji komorniczej?

Mieszkania licytowane przez komorników są okryte w Polsce złą sławą. Z jednej strony ciąży na nas przekonanie, że zabieramy komuś dorobek jego życia, a z drugiej obawiamy się konsekwencji związanych z rozczarowanymi, a nawet wściekłymi lokatorami, którzy za nic nie będą chcieli pozbyć się swojego domu i przekazać go w inne ręce. W innych krajach licytacje komornicze stanowią jednak jedną z wielu innych możliwości nabycia nieruchomości i wypada mieć nadzieję, że w Polsce będzie podobnie, tym bardziej, że czasami to naprawdę duże okazje.

Dlaczego zakup takiej nieruchomości się opłaca? Przede wszystkim ze względu na cenę. Ta zostaje oszacowana przez rzeczoznawcę, a następnie pomniejszona do 3/4 wartości, która stają się ceną wyjściową podczas pierwszej licytacji. Jeśli nie przyniesie ona rozstrzygnięcia i lokal nie znajdzie nabywcy, komornik ogłasza drugą licytację, na której cena spada jeszcze niżej, do poziomu 2/3 wartości rynkowej. To oznacza, że w przypadku braku większej liczby zainteresowanych, możemy nabyć nieruchomość nawet 30 proc. taniej.

Wady takiego rozwiązania? Nie da się zaprzeczyć, że problem z poprzednim lokatorem jest realny. Polskie prawo wprawdzie wspiera nowego właściciela, jednak eksmisja i egzekwowanie tego, co nam się należy, w praktyce nie zawsze wygląda tak łatwo. Zanim więc zdecydujemy się na taką inwestycję, powinniśmy dokładnie przeanalizować ofertę i sprawdzić wszelkie możliwe szczegóły. Pytać warto samego komornika, ale też sąsiadów, urzędników, spółdzielnie mieszkaniowe i wszędzie, gdzie możliwe będzie zdobycie jakichkolwiek informacji.