Kredytobiorcy od dawna czekają na odblokowanie kredytowania hipotecznego, które wprawdzie istnieje, jednakże warunki kredytowe w większości banków nadal są niekorzystne dla klientów. Przypomnijmy, że banki znacznie zaostrzyły warunki kredytowe kiedy kryzys sprawił, że znacznie pogorszyła się sytuacja finansowa kredytobiorców. Był okres kiedy banki całkowicie wstrzymały akcję kredytową. Poza tym wycena nieruchomości stanowiącej zastaw bankowy odbywała się i odbywa na warunkach banku, co w wielu przypadkach nie było i nie jest dla kredytobiorcy najlepszym rozwiązaniem. Po wielu miesiącach sytuacja zaczyna się stabilizować, a niektóre banki zaczynają łagodzić swoją politykę kredytową. Pierwsze symptomy zmiany tej polityki dały się zauważyć już pod koniec ubiegłego roku. Niektóre banki znacznie obniżyły swoje marże oraz prowizje bankowe. Nieliczne nawet w ramach promocji całkowicie zrezygnowały z prowizji. Początek nowego roku stanowił kontynuację rozpoczętych wcześniej działań. Do banków, które zmniejszają swoje prowizje i marże dołączają kolejne. Kolejne też banki zaczynają kredytowanie nie biorąc pod uwagę wkładów własnych, są takie które kredytują ponad wartość nieruchomości, ale nadal wycena nieruchomości jest na warunkach bankowych.
W ostatnim kilku miesiącach kolejne banki obniżyły swoje prowizje i marżę, kolejne też dołączyły do programu "Rodzina na swoim". Z informacji analityków finansowych wynika, że najwięcej zyskają klienci pko bp oraz banku ochrony środowiska, gdzie po zmianach oprocentowanie kredytów mieszkaniowych będzie najkorzystniejsze, bowiem jak wiadomo obniżka marż determinuje wysokość oprocentowania. Jeżeli marże kredytów będą spadać obniżając będzie się oprocentowanie kredytów a wraz z nimi raty miesięczne. Problem tylko w tym, że najczęściej kredyty udzielane są euro, co jest wprawdzie korzystne dla klienta bowiem jest to w tej chwili najtańszy kredyt, ale i niekorzystne z uwagi na spread oraz wahania kursu walut.
Prawdą jest, że banki promują przede wszystkim kredyty w euro, a malejące marże w połączeniu z niskimi stopami procentowymi skutkują tym, że nawet mimo spreadów, raty w euro są procentowo niższe od złotowych. Oczywiście nie oznacza to, że tak będzie zawsze, ale jak na razie pozytywne tendencje są utrzymywane. Warto jeszcze dodać, że swoje marzę również zmniejszyły: nordea bank – 0,3%-0,4%, bnp paribas fortis – do 0,5% dla kredytów złotówkowych / warunkiem jest założenie konta w tym banku i aktywne korzystanie z niego/ oraz bgż – 0,2-04%. Ale nie tylko obniżka marży w bgż jest istotna, bowiem bank ten nie wymaga od swoich klientów wkładu własnego, zmienione też zostały zasady ubezpieczeń niskiego wkładu. Tak czy inaczej zaczyna już być wyraźnie widać łagodzenie polityki kredytowej przez banki, w związku z tym oprocentowanie kredytów mieszkaniowych powoli, ale systematycznie spada. No i ostatnia rzecz, czyli kredyt dwuwalutowy, który zaproponował bnp paribas fortis, który jest nowością na naszym rynku. Szkoda tylko, że wycena nieruchomości nadal pozostaje w gestii banków.